Nasza wakacyjna wyprawa nad morze rozpoczęła się 15 lipca. Dla większości dzieci był to pierwszy obóz i pierwsza dłuższa rozłąka z najbliższymi. Jednak jak się szybko okazało, moc codziennych atrakcji, pełne ciekawych wydarzeń dni, wspaniała i sprzyjająca pogoda, zaskakująco ciepłe morze spowodowały, że wszyscy do końca pozostawali w radosnych nastrojach. Miejscem wypoczynku dwudziestu ośmiu ogniskowców był nadmorski Ośrodek Wypoczynkowy „Jantar” w Sianożętach k/Ustronia Morskiego. Jest to wyjątkowe miejsce z uwagi na walory turystyczne i krajobrazowe, bliskość do morza oraz rozbudowaną infrastrukturę turystyczną.
Obóz był kontynuacją całorocznej pracy z dziećmi będącymi podopiecznymi Ogniska „Praga”, a jego założeniem aktywny wypoczynek, edukacja i pobudzanie ciekawości jako klucza do otwierania świata. Każdy zatem dzień był pełen niespodzianek. Były kąpiele w Bałtyku pod bacznym okiem ratowników, spacery nad morzem, rzeźby z piasku, wieczorne spektale zachodu słońca, wycieczki po okolicy, morskie otrzęsiny, dyskoteki z konkursami, zakupy na kolorowych straganach, pyszne lody, gofry, szejki mocno lodowe i do picia przez słomkę, barwne warkoczyki we włosach, gry i zabawy sportowe, quizy i konkursy, ręcznie wykonywane pamiętniki z wakacji, wycieczki.
Jedną z pieknięjszych była wyprawa do Słowińskiego Parku Narodowego. W towarzystwie regionalnego przewodnika zwiedziliśmy Muzeum Przyrodnicze Słowińskiego Parku Narodowego w Smołdzinie, wspięliśmy się po krętych schodkach na wieżę widokową w miejscowości Rowokół, skąd rozpościerał się panoramiczny widok na okolicę, zwiedziliśmy piekny skansen - Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach, gdzie mieliśmy wyjątkową okazję do poznania codziennej pracy mieszkańców dawnej wsi. Zobaczyliśmy jak wydobywa się torf, piecze podpłomyki, zaplata wełnę i tka len. Po drodze byliśmy też w Czołpinie i tam podziwialiśmy najstarszą w Polsce latarnię morską, zabytkową szopę ratowniczą. Na długo zapamiętamy spacer po ścieżce edukacyjnej wiodącej przez wydmy i wzdłuż bezludnych, przepięknych plaż Parku Narodowego. Podczas wycieczki udaliśmy się także na pyszny posiłek w lokalnej restauracji, wpisanej w szlak dziedzictwa kulinarnego regionu.
Odwiedziliśmy też Wyspę Wolin, gdzie na dłużej zatrzymaliśmy się w wiosce Słowian i Wikingów Wolin – Jomsborg – Wineta. Tam podczas gry terenowej odkrywaliśmy sekrety życia Wikingów. Bardzo smakował nam obiad zaserwowany w plenerze i pod tradycyjną strzechą. Zwiedziliśmy także ruiny kościoła w Trzęsaczu i odpoczęliśmy nad cudownej barwy Jeziorkiem Turkusowym w Wapnicy. W drodze powrotnej panoramiczne zwiedziliśmy Trzebiatów – miejskie, zabytkowe mury oraz Kościół Mariacki, a Dziwnowie mogliśmy podpatrzeć jak cumują do brzegu imponujące jachty.
Najwięcej jednak emocji i wrażeń dostarczyła nam wizyta w tajemniczej wiosce Hobbitów w Sierakowie. Tam wzięliśmy udział w grze plenerowej, facynującej wyprawie śladami bohaterów powieści Tolkiena. Wędrówka z mapą po gęstym, zamglonym lesie, zaskakujące i czasami pełne "grozy" spotkania z postaciami z powieści, ciekawe wyzwania i zadania po drodze, pokaz sztuki kowalskiej w Kuźni Krasnoludów, strzelanie z łuku, zabawy plenerowe, domowa zupa pomidorowa oraz pieczenie kiełbasek to wszystko składało się na atrakcyjny pobyt wiosce fantastycznych stworów. Byliśmy również w ustrońskim Western Parku. Wizyta w tym bardzo przyjaznym i zadbanym miejscu miała nie tylko charakter rozrywkowy, ale i edukacyjny. Oprócz fantastycznej zabawy zdobyliśmy tu również nową wiedzę o plemionach Indian oraz o pierwszych osadnikach na Dzikim Zachodzie. Wsłuchaliśmy historii z dawnych czasów oraz zapoznałliśmy się z oryginalnymi strojami i sprzętami codziennego użytku Indian oraz kowboi. Jednak największą atrakcją było strzelanie z łuku, karabinka pneumatycznego, konna przejażdżka oraz rajd quadem. W ramachach rekreacji wybraliśmy się także na wycieczkę rowerową do poblsikiego Kołobrzegu.
Z żalem rozstawaliśmy się z naszym morzem. Dwunastodniowy pobyt uważamy za bardzo udany. Dzieci wróciły z obozu wypoczęte i pełne wrażeń, bogatsze o nowe umiejętności i wiedzę. Cieszymy się, że mogliśmy odwiedzić ten piękny zakątek Polski.