O tym, że odległy świat może przywędrować do nas, przekonaliśmy się w Ognisku „Muranów” 15 stycznia. W tym dniu odwiedziły nas dwie urocze studentki- Hina i Ving, przebywające w Polsce w ramach projektu AIESEC KIDS. Hina pochodzi z Malezji, a Ving z Pakistanu, ale obecnie ojczyzną obydwu dziewczyn jest Australia. Towarzyszył im Wojtek- opiekun i tłumacz ze strony polskich studentów.
Spotkanie miało formę interaktywnych, międzykulturowych warsztatów, w które dzieci z dużą otwartością się zaangażowały. Był czas na fascynujące opowieści o odległych zakątkach świata, na wspólną zabawę i kulinarną przygodę. Miłą niespodzianką była dla Gości przygotowana przez dzieci prezentacja zdjęć z Australii, Pakistanu i Malezji, która stała się impulsem do usłyszenia wielu ciekawostek. Nasze studentki ubarwiły swoje opowieści przywiezionymi ze sobą mapami, oryginalnymi tkaninami zdobionymi przez Aborygenów, licznymi zdjęciami zwierząt zamieszkujących Australię, no i oczywiście bumerangami. To wielkie przeżycie móc trzymać w ręku i oglądać skarby przywiezione z tak daleka! Ving miała przygotowany model papierowego bumerangu, który potrafił całkiem nieźle radzić sobie z lotem. Nauczyła nas składania takiego modelu. Uwierzcie, że to żmudne i czasochłonne zajęcie, ale warto posiąść taką umiejętność.
Miejscem, w którym wyjątkowo ciepło i życzliwie nam się współpracowało, była ogniskowa kuchnia. To tutaj przygotowaliśmy pod okiem Hiny smakołyki prosto z Pakistanu i Australii- pudding ryżowy z migdałami, rodzynkami i pistacjami i przysmak dziecięcy, czyli pszenne pieczywo z masłem i posypką. Wszystkich połączyła wspólna uczta łasuchów! W czasie, kiedy jedni oddawali się pasji wspólnego „pichcenia”, inni bawili w zabawy integracyjne i językowe. Działo się naprawdę dużo. Tam, gdzie brakowało umiejętności językowych, niezastąpiony był po prostu uśmiech i entuzjazm dziecięcy.
Czas nam upłynął wyjątkowo aktywnie i ciekawie, stąd trudno było po kilku godzinach wspólnej przygody żegnać się z naszymi studentkami. Było nam bardzo miło gościć w Ognisku Hinę i Ving!