Wakacyjne Miejskie Granie na Muranowie- Akt IV
Minął już przedostatni tydzień Wakacyjnego Miejskiego Grania. Kolejny tydzień – kolejna moc wrażeń. Z czystym sercem możemy uznać, że na „Muranowie” nie ma nudy.
W poniedziałek wybraliśmy się na ściankę wspinaczkową do Fun Climb. Cóż za emocje.. Cóż za odwaga i zwinność! Każdy z uczestników mógł wypróbować swoich sił na kilkunastu wielobarwnych ściankach. Oprócz wspinaczek, kilkoro z naszych „alpinistów” rzuciło się w przepaść za… wiszącym bananem ;) Dużo radości, dużo śmiechu. Taki poniedziałek to my lubimy!
Wtorek spędziliśmy w naszym ogniskowym domu. Mieliśmy okazję spróbować swoich umiejętności w sztuce malowania na drewnie. Największą popularność zyskały drewniane serca w barwach Legii. Prawdziwi z nas warszawscy kibice! Z sercem na dłoni.
Środa to dla nas „Lato i Woda”. Nie straszna nam deszczowa pogoda. Trzeciego dnia wyruszyliśmy nad naszą warszawską Wisłę. Najpierw wyruszyliśmy w rejs. Podczas żeglarskich opowieści, podziwialiśmy nasz rodzimy krajobraz. Mieliśmy także okazję poznać Grubą Kaśkę i dowiedzieliśmy się, że to dzięki niej warszawiacy mają dostęp do wody w swoich domach. Co więcej, mieliśmy okazję wykonać samodzielnie naturalny filtr do wody. Wystarczyło zebrać kamyki, piasek i waciki. Nic dodać, nic ująć. Wypad nad rzekę to wielka frajda, tym bardziej, gdy na koniec można zmierzyć się w pojedynku na „kaczki”.
W czwartek wyruszyliśmy do Fun Park Digiloo – największego krytego placu zabaw w Warszawie. Emocji było co nie miara. Nie zawiedliśmy się. Zjeżdżalnie i tory przeszkód to dla nas świetna rozrywka. Mogliśmy szaleć do woli.
Czwarty tydzień zakończyliśmy w Ognisku. Choć to koniec tygodnia, to nie znaczy dla nas koniec sił. Od rana w Ognisku rozprzestrzeniał się zapach świeżych naleśników. Ciocie mają kulinarny fach. Tyle naleśników można spotkać tylko w Ognisku „Muranów” ;) Słodyczy nigdy za wiele, dlatego też wspólnie piekliśmy muffinki i inne pyszności- palce lizać. „Wisienką na torcie” tego tygodnia były warsztaty robienia slime.