Kiedy wiosna jest w pełnym rozkwicie, tradycyjnie do Parku Sowińskiego przybywają tłumy mieszkańców Woli na Korowód. W tym roku dzielnicowy piknik był 27 maja i już kilka dni wcześniej szykowaliśmy atrakcje dla tych, którzy zechcą nas odwiedzić. Podobnie, jak w roku minionym, stoisko Muranowa przygotowali razem z nami wolontariusze z Inkubatora Miłosierdzia, współpracujący z Ogniskiem przez cały rok. Było radośnie i kolorowo- olbrzymim zainteresowaniem cieszyły się cudeńka z baloników, które wyczarowywali młodzi ludzie- kwiatuszki, pieski, dinozaury, żyrafy… Cały zwierzyniec zasiedlił nam namiot. Kolorytu naszemu stoisku dodawały też pomalowane buziaki odwiedzających nas małych mieszkańców. Tradycyjnie też miłośnicy tęczy puszczali mega- bańki mydlane. W niektórych mógłby się zmieścić niejeden malec.
W czasie Korowodu była zorganizowana gra miejska, w której wzięła udział drużyna naszego Ogniska. Fabuła nawiązywała do historii i znanych postaci związanych z Wolą. Była to okazja nie tylko do pochwalenia się naszą wiedzą, ale i poznania nowych faktów. Uczestnicy gry zdobyli nagrody dla całego Ogniska, za co im bardzo dziękujemy!
Elementem naszego programu podczas tegorocznego Korowodu Wolskiego były po raz pierwszy warsztaty Fire-show. Warsztaty poprowadziła nasza praktykantka, studentka Ewa Sobacka. Fire Show, inaczej taniec ognia, to rodzaj pokazu cyrkowego wykonywanego przez jednego lub grupę artystów, wymagający manipulowania, zręcznego machania płonącymi przedmiotami. Tak jak w tańcu kroki, tak tu mamy liczne figury, z których w różnych konfiguracjach tworzymy układy taneczne. Do pokazu zamiast ognia można używać lampek ledowych. Wersja treningowa obejmuje po prostu długie skarpety z włożonymi do środka w celu obciążenia piłeczkami tenisowymi. Nauka figur w fire show to nie tylko nowe doświadczenie i możliwość rozwoju artystycznego, ale też świetne ćwiczenie na koncentrację i koordynację półkul mózgowych. Wraz z Ewą skarpetami machały nasze ciocie- Gosia, Hania i Monika oraz oczywiście wychowankowie. Przyciągało to wzrok odwiedzających, którzy dołączali do nas jeden po drugim, by również spróbować swoich sił. Zainteresowanie było na tyle duże, iż jeden z organizatorów Korowodu zaprosił nas na scenę, abyśmy przedstawili się przez mikrofon i zaprosili oficjalnie uczestników Korowodu do udziału w warsztacie. Przyglądało nam się wiele osób, próbowali zarówno starsi, jak i kilkuletni uczestnicy imprezy.
Korowód Wolski na stałe już wpisał się ogniskowe życie. To nie tylko okazja do spotkania się z mieszkańcami Dzielnicy, aktywnego spędzenia z nimi czasu, ale i promocji działań naszego Ogniska.