Jesień to czas zadumy i refleksji. Coraz krótsze dni zachęcają do wieczórów z książką i kubkiem gorącej herbaty, coraz częściej wolimy zakopać się pod ciepłą kołdrą niż wyjść na spacer do parku. Jednak na Grochowie tę porę roku odbieramy zupełnie inaczej! Jest to dla nas okres pełen pięknych, kolorowych, opadających majestatycznie liści, mglistych wilgotnych poranków i popołudni siąpiących delikatnym deszczem, a także czas... kasztanów!
W tym roku postawiliśmy na oryginalne wykorzystanie darów przyrody i zamiast tradycyjnie rozumianych ludzików z kasztanów, postanowiliśmy (zupełnie spontanicznie) stworzyć oryginalne, kolorowe i tętniące życiem miasteczko plasteliniaków! Zaczęło się przypadkiem: "Ciociu, ciociu, mogę zrobić Pokenoma?" Od tej chwili powstało kilka wersji Pikachu i Ciociachu. Nazwy innych bohaterów są zbyt skomplikowane, żeby je wymówić, a co dopiero napisać :)
Ludzików było coraz więcej, a miejsca na stole coraz mniej. W nocy o północy (dosłownie) jedna z cioć wyśniła sobie makietę plastelinowego miasteczka. Z domkami, sklepami, samochodami, parkami. Jak wymyśliła, tak zrobiła i już następnego dnia zaczęły powstawać różne zabudowania oraz ulice naszego osiedla. Dzieciaki powoli przesiedlały swoje stworki do segmentów rozlokowanych w różnych częściach makiety.
Ciocia Dżasta zamarzyła, aby praca nosiła nazwę Wisteria Lane (dla młodszych czytelników: jest to ulica, przy której mieszkają bohaterki serialu "Gotowe na wszystko" emitowanego w latach 2004 - 2012) lub Rodzinna Warszawa. Głosowanie w tej sprawie jeszcze się nie odbyło, więc nasze Plastelinowo dalej czeka na nadanie mu odpowiedniej nazwy. Działki na sprzedaż już się skończyły, a mieszkańców przybywa, więc nowe stworki wprowadzają się do swoich znajomych i przyjaciół. Zachęcamy do obejrzenia galerii ze zdjęciami :)