W czwartek grupa z Ogniska Stara Prochownia udała się na dziedziniec Zamku Królewskiego, gdzie kręcono zdjęcia do amerykańsko-japońskiej produkcji. Udało nam się podpatrzeć pracę aktorów i zrobić sobie zdjęcie ze statystami w mundurach. Ku naszmu zdziwieniu do zdjęcia pozował z nami sam reżyser filmu, którego tytułu jeszcze nie ustalono. A ten krótki filmik nakręcił dźwiękowiec, który chwilę wcześniej trzymał tyczkę z wielkim, włochatym mikrofonem. Udało się nam nawet z nim porozmawiać - po angielsku, bo po polsku nie mówił. Przyjechał na zdjęcia z... Japonii.